Program wsparcia dla zabieganych mam kilkulatków, którzy przygotowała Dorota to jest sztos! Nie znam drugiej tak empatycznej, nieoceniającej, ciepłej i kompetentnej babki “od tego, co na talerzu”. Pracując z Dorotą zaczęłam uświadamiać sobie, że to jak siebie odżywam, jak o siebie dbam jest najlepszą inwestycją w to, jaką jestem mamą. A przy okazji schudłam, choć nie było to celem samym w sobie. Łączę biznes z wychowaniem dwójki maluchów. Dorota daje kobietom, takim jak ja, narzędzia do tego, jak sobie radzić z codziennymi wyzwaniami, jak ogarnąć gotowanie i jak trzymać się kursu “jestem dla siebie ważna, bo mam siebie jedną – i moje dzieci też!”. Dorota robi niesamowitą robotę i inspiruje do zmiany. Polecam pracę z nią całym sercem. Aha! Nie pamiętam już, kiedy sięgnęłam po nadmiarową kawę albo słodkie. Cuda! 🙂

Nie jest łatwo postawić przed sobą lustro i zmierzyć się z czasem niefajnymi rzeczami. Tym bardziej cieszę się, że już w ten proces weszłam. W trakcie programu pokonywałam kolejne opory. Wiele dowiedziałam się o sobie, o problemach, z którymi się mierzę. Pozwala mi to na głębokie wglądy, na podjęcie tematu, zobaczenie problemu. I co najważniejsze, zatrzymanie się, by zobaczyć to, co wypierane, chowane… Inspiracje, które dostałam do Doroty zawierają fajne i bardzo inspirujące przepisy. To dla mnie wartość dodana, że mogę przygotowywać śniadania dla nas obojga. Dziękuję za inspirujące spotkania i współtworzenie bezpiecznej przestrzeni, w której mogłam porozmawiać o tym, co trudne… Uwielbiam Twoje medytacje i Twój dobry, kojący głos. Te medytacje mają moc. Wyzwalają całą gamę emocji. Naprawdę dobrze mi z nimi.

Był to pierwszy program psychodietetyczny w jakim brałam udział. W Twoim sposobie pracy najważniejsza dla mnie jest przenikliwość i chęć dotarcia do źródła problemów za pomocą wielu pytań, przedstawiania innego spojrzenia na daną sytuację, zwracania uwagi na emocje. Gdybym miała działać zupełnie sama nie zmieniłoby się absolutnie nic. Największe zmiany dokonały się w świadomości tego, jakie funkcje pełnił dla mnie sam akt jedzenia. Dzięki temu udało się uregulować czas posiłków tak by jeść w regularnych odstępach a nie ciągle podjadać. Z większym szacunkiem traktuję też swój organizm i nie pochłaniam resztek po dzieciach tak by się tylko nie zmarnowały. Częściej myślę też o jakości tego co jem a dzięki podpowiedziom jak szybko przygotowywać wartościowe przekąski na wynos jadam o wiele lepiej będąc poza domem. Największą wartością było uzmysłowienie sobie, że sama siebie mogę wspierać za pomocą Wewnętrznej Opiekunki i nie muszę szukać tego wsparcia na zewnątrz. Największy moment AHA to chyba dopuszczenie do siebie faktu, że jedzenie stanowiło dla mnie ucieczkę od emocji. Wcześniej “wiedziałam” o moim zajadaniu emocji, ale w trakcie programu dopiero to poczułam, szczególnie w ćwiczeniach z 10-minutowym przeczekaniem sięgnięcia po jedzenie.

“Dobre macierzyństwo zaczyna się na Twoim talerzu” to najprawdziwsze zdanie jakie może usłyszeć mama. Ten program pomaga zadbać o siebie w wielu obszarach, co przekłada się na widoczne zmiany w podejściu do jedzenia. Nareszcie wiadomo co, skąd, po co i dlaczego. Spokój w temacie jedzenia to też spokój w macierzyństwie.

Mam za sobą kilka prób odchudzania – również pod opieką dietetyka. Wszystko bywało dobrze, do momentu, w którym kończył się jadłospis i zyskiwałam więcej swobody w komponowaniu posiłków. Dorota pomogła mi nazwać przyczyny, które były związane z podjadaniem i powiązać je z emocjami. Otrzymałam też kilka trafnych wskazówek co do komponowania posiłków i zakupów – teraz widok półek ze słodyczami i chipsami jest mi obojętny i nie czuję przymusu kupna kolejnych pocieszaczy po trudnym dniu. Mimo, że mieszkam z trzema miłośnikami słodkości i kalorycznych przegryzek, niezdrowe przekąski nie rządzą już u mnie. Odzyskałam kontrolę nad nimi i wierzę, że uda mi się utrzymać wymarzoną zdrową sylwetkę na dłużej. Dziękuję Doroto

W mojej pracy często słyszę, że jeżeli kobieta chce coś zmienić zaczyna od włosów… Zmiana na głowie ma niejako wspierać zmianę w głowie.
Od zawsze się odchudzam i dzięki rozmowie z Dorotą zrozumiałam (naprawdę do mnie dotarło ? ), że z odchudzaniem jest odwrotnie – odchudzanie zaczyna się w głowie. Przynajmniej powinno. Nasza długa ( ? ) rozmowa pozwoliła mi wyłapać błędne założenia, dała pocieszenie i przekonanie, że traktując siebie z szacunkiem i podchodząc do siebie po dobroci można dużo więcej. Cały czas się uczę tego dobrego podejścia, ale mam już konkretne rezultaty – 1 rozmiar ubrań mniej (tak na dobry początek).
Dziękuję Ci Dorotko za Twoją empatię, zaopiekowanie, zrozumienie i wsparcie ??

Dziękuję z całego serca za pierwszą część programu, która pozwoliła mi zrozumieć, że bez uważności i pracy ze świadomością oraz medytacji i spokojnego tempa w jedzeniu trudno jest wyjść ze starych wzorców myślowych i uzyskać wymarzone ciało… Nauczyłam się jeść powoli i świadomie, zachcianki tłumie spowolnionym oddychaniem i zwróceniem uwagi na przyjemne uczucia… Często wizualizuje siebie jako szczupłą osobę… I codziennie dziękuję za zdrowie i piękno, jakie mam w sobie  …dziękuję za Twój czas wniesiony w szerzenie dobrych nawyków i chęć pomocy takim jak ja Dorotko 

Program ten jest wyjątkowy i inny od wszystkich kursów, jakie znam i w których brałam udział. Fundamentalną i bardzo istotną różnicą jest fakt, że program skupia się na rozwiązaniu nie skutku problemu (w tym przypadku nadwaga), ale jego przyczynach. Szczególnie cenne i wartościowe były dla mnie wskazówki (jak postępować w danej sytuacji). Poszerzyłam swoją świadomość dotyczącą moich nawyków żywieniowych. Wskazówki te były niezwykle cenne, ale też proste na tyle, że wprowadziłam je do codziennego życia. Bez wsparcia Doroty, jej wiedzy i wielkiej empatii, nie myślałabym teraz tak, jak myślę. Wiem, że dużo pracy jeszcze przede mną, ale wiem też jak postępować. A co najważniejsze, wiem też jak nie postępować i co mnie gubi. Bez odpowiedniego myślenia i podejścia do diety nasz problem nie rozwiąże się w sposób stały. Efekty będą, ale bardzo krótkotrwałe. Jeśli chcemy zmienić coś w swoim życiu, np. schudnąć, potrzebujemy zajrzeć głęboko, do przyczyny problemu. Często jest nią emocjonalne jedzenie. Dopiero wtedy, kiedy zaczniemy pracować nad sobą, a nie skupiać całą swoją uwagę na masie ciała, chudnięcie stanie się skutkiem ubocznym.